W minioną sobotę z Babcią B. udaliśmy się na działeczkę.
Piękne słońce, śpiew ptaków i cisza (oczywiście w granicach rozsądku :) )....
ciekawe czy te kwiatki są smaczne? |
Jaś pomagał Babci kopać na działeczce |
jak się już zmęczył, to trzeba było się posilić i odpocząć |
Zetka jak zwykle serwowała chrupeczki |
wpatrywała się w niebo |
wpatrywała się w mamę |
a jak się nie wpatrywała, to jadła chrupeczki |
później było testowanie huśtawki |
i znowu praca :) |
Oby takich słonecznych sobót na świeżym powietrzu było więcej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz