środa, 18 czerwca 2014

Przez ZeBrĘ!

Jeśli macie w domu 3,5 - letnie dziecko, to na pewno wiecie, że może się ono interesować wieloma rzeczami. U nas są to samochody, w dalszym ciągu książki, co mnie bardzo cieszy, od czasu do czasu puzzle, klocki, rower, bajki itd. Nie tak dawno przyszedł czas na znaki drogowe :) Na każdym spacerze byliśmy odpytywani ze znaków drogowych, tzn. ja i mąż.  Teraz Janek mądralinek zna już znaki drogowe, które najczęściej się pojawiają na drodze i sam nam o nich opowiada, albo teraz to my Go przepytujemy.
Jaś wie również jak należy przechodzić przez przejście dla pieszych, na jakim świetle jedziemy, a na jakim stoimy. Na razie dla niego światło żółte jest żółte a nie "wczesne czerwone". Uczymy Go tego wszystkiego od najmłodszych lat, aby później wiedział jak się zachować w ruchu drogowym, żeby wiedział, że pieszy na pasach nie jest super bohaterem i nie jest wcale uprzywilejowany, bo zawsze może w niego wjechać nieostrożny kierowca :(
No i taka sytuacja nam się wczoraj przytrafiła:
Stoimy sobie na przejściu dla pieszych, ruch niesamowity, godziny szczytu :) w naszym mieście.
Za nami starsza Pani. Coś zaczyna do nas mówić, a raczej do mojego Dziecka.
Cyt.
"Widzisz Synuś co za kierowcy, pędzą jak szaleni, nikt się nie zatrzyma. Jak nie WYMUSISZ, to nie przejdziesz nigdy."
Pani powtórzyła, to zdanie chyba ze 100 razy. Już miałam się odwrócić i powiedzieć, że głupoty wygaduje i mąci dziecku w głowie.
No, ale nie zawsze jestem mistrzem ciętej riposty, szczególnie wobec starszych ludzi i w dodatku obcych.
Przeszliśmy przez pasy, a Pani za nami idzie i ciągle swoją mantrę powtarza.
W końcu Jaś spojrzał na mnie i powiedział.
Cyt.
- "Mamo,
- Tak Janeczku?
- Mamo, ta Pani chyba mnie wkurza ! :))))"

No comments!

wtorek, 3 czerwca 2014

Dzień Dziecka

Targi, jarmarki i odpusty.
W tym roku Dzień Dziecka spędzaliśmy w bardzo średniowiecznym klimacie.
Mała wycieczka do pobliskiego Lądu szalenie ucieszyła Nasze Dzieciaki.
X Ogólnopolski Festiwal Kultury Słowiańskiej i Cysterskiej w Lądzie nad Wartą był świetną okazją dla Nas, aby zobaczyć jak żyło się w Średniowieczu. Warsztaty rzemieślników, walki wojów, kramy kupieckie, jarmarczne rozrywki, codzienna krzątanina i sceny z życia dawnych Słowian były do tego okazją.
Najbardziej cieszył się Jaś mogąc pooglądać walki rycerzy, zwiedzić Gród i wybić własną monetę. Przecież prawie każdy chłopiec kiedyś chce być rycerzem, a dziewczęta księżniczkami.
W programie festiwalu było bardzo dużo atrakcji. My niestety nie korzystaliśmy ze wszystkich, bo dzieci pewnie nie usiedziałyby na wykładach. No właśnie, wykłady, konkursy, zajęcia edukacyjne dla dzieci, inscenizacja walk wczesnośredniowiecznych, nauka tańców średniowiecznych, zwiedzanie klasztoru, to tylko niektóre z nich. Mnie i Zosi najbardziej podobał się koncert zespołu grającego średniowieczne utwory.
Było świetnie. Pogoda Nam dopisała a piękne krajobrazy i muzyka pobudzały wyobraźnię.
Eh! Może nawet chciałabym się przenieść na chwilę w tamte czasy :)





Walki wojów















Zwiedzanie klasztoru