niedziela, 24 maja 2015

Słynne PeZet-y

Dzień bez placu zabaw, to dla naszych Dzieci dzień stracony :)
Kiedy Jaś był mniejszy używaliśmy skrótu określającego plac zabaw - idziemy na PZ czy nie idziemy na PZ?
Tylko ja i mąż wiedzieliśmy co dany skrót oznacza. A nie daj Bóg nasz J. usłyszałby całą nazwę, to nie ważne czy północ, czy leje deszcz, czy -10 za oknem, na PZ trzeba iść.
Ot, taka historyjka.
Na szczęście już prawie lato i PeZet-y pełne słońca, pełne Dzieci....
Tak więc odwiedzamy PeZet-y dwa razy dziennie.








stary niedźwiedź mocno śpi....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz